2017-01-20, 22:12
Jak sobie przypomnę czasy Windows 3.1/95, to ACDSee był chyba najpopularniejszym programem do przeglądania zdjęć. Fakt, wtedy mało kto przejmował się kwestiami legalności i praw autorskich, więc generalnie każdy korzystał z tego co mu było potrzebne. Ale nie o tym miało być.
Gdy zacząłem bawić się wywoływaniem RAW-ów, to przetestowałem kilka różnych programów nim ostatecznie wybrałem to co mi pasuje. Był Olympus Viewer, ale jego szybkość działania skutecznie zniechęca do korzystania z niego. Po latach korzystania z produktów Corela, zainteresowałem się Corel AfterShot PRO. Fajny. Spodobał mi się. Skończył się okres testowy, ale w tym czasie sytuacja rozwoju programu była dość niejasna, więc zacząłem szukać dalej. Trafiłem na RawTherapee. No i tu była bomba. Program fajny. Obsługa praktycznie wszystkich możliwych RAW-ów, ilość dostępnych opcji bije na głowę to, co oferuje Olympus Viewer. Super. Do momentu przesiadki na Windows 8/8.1. Zaczęła się jazda z wywalaniem się programu, a ostatecznie przestał się w ogóle uruchamiać. No fajnie
Zaczynamy poszukiwania od nowa. Oczywiście cały czas przewijał się temat Lightrooma. Przez miesiąc popracowałem na wersji testowej. Było OK. Duża ilość poradników, gotowych skryptów itd. Ale kurcze cały czas nie mogłem się do niego przekonać. Narzędzie potężne, ale... jakoś nie mogłem go polubić.
Ze względu na fakt, że pracuję pod Windows , to Darktable odpadł w przedbiegach. Cóż trudno. No i tak cały czas na boku pojawiał się ten ACDSee. Też jakaś wersja testowa itd. No i koniec końców postanowiłem kupić wersję ACDSee PRO 6. Rok później wykupiłem upgrade do wersji 7, a ostatecznie pracuję na Ultimate 9.
Gdy odwiedzimy stronę programu, to ceny są średnio zachęcające, ale praktycznie na okrągło przewijają się promocje, obniżki itp.i na jednej z nich aktualizacja z wersji PRO 7 do Ultimate 9 na dwa stanowiska kosztowała całe 59$. Czy te ceny są wysokie, czy niskie to już każdy musi ocenić sam, patrząc na możliwości swojego portfela i to co dostanie za owe pieniądze.
Dlaczego postanowiłem zacząć ten wątek? W sumie to trochę ciekawe, bo z tego co widzę to ACDSee jest bardzo mało popularne u nas. Chyba tylko raz, na spotkaniu w Tarnowskich Górach, widziałem że yamada też z niego korzystał. Poza tym, nawet w rozmowach odnośnie programów do wywoływania zdjęć, jest on całkowicie pomijany. Dlaczego? Trudno powiedzieć. Może po prostu mało kto wie, że może on śmiało zastąpić Lightrooma czy inne narzędzie.
W zależności od wersji dostajemy więcej lub mniej opcji. Generalnie interesują nas wersje PRO i Ultimate. Doskonale sprawdzą się przy katalogowaniu zdjęć, jak i wywoływaniu plików RAW oraz edycji już wywołanych zdjęć. Przewagą wersji Ultimate jest fakt, że mamy możliwość zapisywania akcji, które później da się wykorzystać przy innych zdjęciach oraz możliwość korzystania z wtyczek dla Phostoshopa. Nie każda wtyczka bedzie działać, ale np. takie NIK Collection działa całkiem dobrze.
Gdy zacząłem bawić się wywoływaniem RAW-ów, to przetestowałem kilka różnych programów nim ostatecznie wybrałem to co mi pasuje. Był Olympus Viewer, ale jego szybkość działania skutecznie zniechęca do korzystania z niego. Po latach korzystania z produktów Corela, zainteresowałem się Corel AfterShot PRO. Fajny. Spodobał mi się. Skończył się okres testowy, ale w tym czasie sytuacja rozwoju programu była dość niejasna, więc zacząłem szukać dalej. Trafiłem na RawTherapee. No i tu była bomba. Program fajny. Obsługa praktycznie wszystkich możliwych RAW-ów, ilość dostępnych opcji bije na głowę to, co oferuje Olympus Viewer. Super. Do momentu przesiadki na Windows 8/8.1. Zaczęła się jazda z wywalaniem się programu, a ostatecznie przestał się w ogóle uruchamiać. No fajnie

Zaczynamy poszukiwania od nowa. Oczywiście cały czas przewijał się temat Lightrooma. Przez miesiąc popracowałem na wersji testowej. Było OK. Duża ilość poradników, gotowych skryptów itd. Ale kurcze cały czas nie mogłem się do niego przekonać. Narzędzie potężne, ale... jakoś nie mogłem go polubić.
Ze względu na fakt, że pracuję pod Windows , to Darktable odpadł w przedbiegach. Cóż trudno. No i tak cały czas na boku pojawiał się ten ACDSee. Też jakaś wersja testowa itd. No i koniec końców postanowiłem kupić wersję ACDSee PRO 6. Rok później wykupiłem upgrade do wersji 7, a ostatecznie pracuję na Ultimate 9.
Gdy odwiedzimy stronę programu, to ceny są średnio zachęcające, ale praktycznie na okrągło przewijają się promocje, obniżki itp.i na jednej z nich aktualizacja z wersji PRO 7 do Ultimate 9 na dwa stanowiska kosztowała całe 59$. Czy te ceny są wysokie, czy niskie to już każdy musi ocenić sam, patrząc na możliwości swojego portfela i to co dostanie za owe pieniądze.
Dlaczego postanowiłem zacząć ten wątek? W sumie to trochę ciekawe, bo z tego co widzę to ACDSee jest bardzo mało popularne u nas. Chyba tylko raz, na spotkaniu w Tarnowskich Górach, widziałem że yamada też z niego korzystał. Poza tym, nawet w rozmowach odnośnie programów do wywoływania zdjęć, jest on całkowicie pomijany. Dlaczego? Trudno powiedzieć. Może po prostu mało kto wie, że może on śmiało zastąpić Lightrooma czy inne narzędzie.
W zależności od wersji dostajemy więcej lub mniej opcji. Generalnie interesują nas wersje PRO i Ultimate. Doskonale sprawdzą się przy katalogowaniu zdjęć, jak i wywoływaniu plików RAW oraz edycji już wywołanych zdjęć. Przewagą wersji Ultimate jest fakt, że mamy możliwość zapisywania akcji, które później da się wykorzystać przy innych zdjęciach oraz możliwość korzystania z wtyczek dla Phostoshopa. Nie każda wtyczka bedzie działać, ale np. takie NIK Collection działa całkiem dobrze.
The question is, who cares?